01.12.2023r.
Menu
01.12.2023r.
Niedojrzałość ukraińskiej demokracji
Pierwsze, co musimy uświadomić sobie analizując ukraińskie życie polityczne, to fakt, że nasze możliwości w tym zakresie są znacząco ograniczone. Ukraińska scena polityczna się zmienia. Sytuacja polityczna w tym kraju po zakończeniu aktywnej fazy obecnej wojny, zmieni się w tym samym stopniu, w jakim zmieniała się ta sytuacja po Majdanie w 2013 roku i wojnie na Donbasie w latach 2014-2015. Musimy zdawać sobie sprawę z tego, że w dużym stopniu analizujemy to, co jest już przeszłością i jednocześnie bardzo trudno nam będzie przewidzieć, jak ta scena polityczna będzie kształtować się w przyszłości. Powodem tej sytuacji jest oczywiście wojna.
Ukraina nie jest w pełni państwem demokratycznym, jeżeli zmierzyć miarką standardów zachodnich. To jest kraj, który tylko idzie w stronę zbudowania dojrzałej demokracji. Jednak z pewnością jest to kraj, gdzie istnieje tradycja zmiany władzy, mechanizmy przekazania władzy w sposób cywilizowany, tradycje parlamentarne. Wreszcie, to jest kraj, gdzie mają miejsce wolne wybory, a obywatele uczestniczą w kształtowaniu władz kraju. Poza tym po roku 2014 na Ukrainie znacząco wzrosła rola społeczeństwa obywatelskiego, stwarzającego stały nacisk na władze kraju w sprawach najwyższej wagi dla państwa, czyli w kwestii obronności czy też walki z oligarchatem i korupcją.
Wojna, a tym bardziej wojna o takiej skali i powodująca takie straty, jest sytuacją kryzysową, która budzi głębokie emocje wśród mieszkańców Ukrainy. Te emocje przekładają się na nastroje społeczne i poprzez te nastroje – na scenę polityczną. Kwestie, które wczoraj miały mniejsze znaczenie, dziś stają się kluczowe, a te, które były wcześniej ważne, tracą na znaczeniu. Ma też miejsce radykalizacja nastrojów społecznych. Zmniejsza się tolerancja do korupcji i nepotyzmu urzędników. Nie możemy w pełni przewidzieć, jak będzie wyglądała ukraińska scena polityczna, ponieważ wojna, jako czynnik kluczowy dla tego kraju, wpływa na kształtowanie tej sceny. Różne scenariusze rozwoju wydarzeń na froncie będą miały różny wpływ na ukraińskie społeczeństwo i jego nastroje polityczne. A przez to i na stosunki z państwami sąsiednimi. Porażka w wojnie, przedłużający się pat na froncie czy też ukraińskie zwycięstwo. Każda z tych sytuacji niesie ze sobą inne realia polityczne i inne zagrożenia.
Inaczej mówiąc, dziś rozpatrujemy sytuację, którą mamy na dzień dzisiejszy, zdając sobie sprawę, że jest ona dynamiczna i zmieni się z pewnością już jutro. To też oznacza, że łatwiej jest na tę sytuację wpływać, ponieważ szybkie zmiany zawsze oznaczają okno możliwości dla graczy zdolnych oddziaływać na ukraińskie pole polityczne.
Oligarchowie jako suweren Ukrainy
Przejdźmy bezpośrednio do sytuacji politycznej na Ukrainie. Najpierw kilka podstawowych faktów, które musimy znać o ukraińskiej polityce, żeby rozumieć sytuację panującą za naszą wschodnią granicą. Ukraina od dziesięcioleci jest tym, co można określić jako „republiką oligarchiczną”. Prawdziwym suwerenem w tym państwie od czasów rządów prezydenta Kuczmy są wielkie grupy biznesowe, którym udało się zmonopolizować poszczególne obszary gospodarki na Ukrainie. Poprzez swoje stanowisko monopolistów, te grupy były w stanie otrzymywać wielki zysk z kontrolowanych przez siebie korporacji, zabijając jednocześnie rynek i hamując rozwój tych obszarów gospodarki, które kontrolowali, zabijając poprzez swoje działania otwarty konkurencyjny rynek. Utrzymanie swojej pozycji stało się więc dla tych grup zadaniem kluczowym.
Głównym narzędziem utrzymania tego stanu rzeczy stała się kontrola oligarchów nad ukraińską sceną polityczną. A kluczem do tej kontroli było posiadanie w ich rękach największych i najbardziej liczących się mediów. Oligarchowie inwestowali w poszczególnych polityków i partie, finansując pośrednio ich kampanie wyborcze i udostępniając im swoje zasoby medialne dla popularyzacji i reklamowania tych polityków. Albo ograniczając ten dostęp po to, by zmniejszyć szanse na wygraną tych polityków, którzy zagrażają interesom tych oligarchów. Klasycznym przykładem takiej sytuacji była wygrana w wyborach Wołodymyra Zełeńskiego w roku 2019. Jeden z kluczowych w tamtych latach oligarchów, Ihor Kołomojski, który miał ostry konflikt z rządzącą wtedy ekipą Poroszenki i proces sądowy wytoczony przeciwko niemu w USA, starał się wykorzystać swój kanał telewizyjny o nazwie 1+1 do agresywnego promowania postaci Zełeńskiego. To ten kanał był współtwórcą słynnego serialu „Sługa Ludu”, w którym aktor – Zełeński zagrał prezydenta Ukrainy. Tak samo aktywnie kanał telewizyjny Kołomojskiego starał się wzbudzać negatywne nastawienie widza do prezydenta Poroszenki, ujawniając zarówno prawdziwą korupcję, jak i tworząc wiele fake newsów dotyczących postaci prezydenta i członków jego rodziny. Charakterystyczne w tej sytuacji jest jednak to, że pomimo tych wszystkich wysiłków Kołomojskiego, nowa ekipa Zełeńskiego w zasadzie kontynuowała wrogą politykę swoich poprzedników w stosunku do tego oligarchy.
Drugą kwestią, którą trzeba zrozumieć, jest stan mentalny Ukrainy w latach post-sowieckich. Przez 70 lat Ukraina pozostawała częścią komunistycznego olbrzyma, jakim było ZSRR. To odbiło głębokie piętno na mentalności Ukraińców, a zmiany w tej dziedzinie są trudnym i powolnym procesem, w dużej mierze związanym po prostu ze zmianą pokoleń. Jedną z charakterystycznych cech tej mentalności post-sowieckiej jest przyzwyczajenie do polegania we wszystkim na państwie, oczekując zmian, które mają nadejść z góry. Ukraińcy na ogół nie akceptują dyktatury, dlatego próby zbudowania autokratycznego reżimu w tym kraju nie powiodły się. Jednakże, wybierając lidera, Ukraińcy za każdym razem pokładają nadzieje na zmiany w kraju w konkretnej osobie. Przez wiele lat brakowało wśród Ukraińców zrozumienia, jak ważna jest samoorganizacja społeczeństwa i jego wpływ na procesy polityczne w kraju. To dawało wolną rękę oligarchom do manipulowania procesami politycznymi w kraju, o czym wspomniałem wcześniej. To również spowodowało sytuację, w której polityka ukraińska stała się wyścigiem charyzmatycznych przywódców. Rola osobista poszczególnych polityków i ich cechy osobowe odgrywały wiodącą rolę w porównaniu z platformą ideologiczną tych polityków czy programami politycznymi, które proponowali.
Brak określonych poglądów politycznych jest kolejną typową cechą post-sowieckiej mentalności. To społeczeństwo skoncentrowane na przetrwaniu, zamiast rozwoju, co skutkuje tym, że konkretne krótkotrwałe zyski są ważniejsze niż strategiczne plany i wartości, co z kolei stanowi fundament dla rozkwitu populizmu w polityce. W tych warunkach partie polityczne powstające przy wsparciu wielkich grup biznesowych tradycyjnie były i w dużym stopniu nadal są na Ukrainie pozbawione konkretnego zabarwienia ideologicznego. Na Ukrainie brakuje tych podziałów, do których jesteśmy przyzwyczajeni w Europie Zachodniej. Ukraińskie partie nie są ani lewe, ani prawe, ani konserwatywne, ani liberalne. Poszczególne postacie łatwo przechodzą w tych warunkach z jednej partii do drugiej. Wyborcy natomiast często głosują po prostu na lidera, którego widzą w reklamie i który im osobiście odpowiada. Osobista odpowiedzialność takiego lidera jest bardzo wysoka, gdy cała sympatia i antypatia wyborców koncentrują się na nim osobiście, a nie na jego politycznej partii. Dlatego przywódcy na Ukrainie często bardzo szybko tracą poparcie i znikają ze sceny politycznej wraz z partiami, które bez ich twarzy mają niewielką wagę.
Trzecią ważną kwestią dla naszej analizy jest fakt, że sytuacja w ukraińskim życiu politycznym cały czas ewoluuje. Te czynniki polityczne, o których wspomniałem wcześniej, nadal są aktualne, lecz ich znaczenie maleje z biegiem czasu. Szczególnie ten proces przyspieszył po kijowskim Majdanie i rosyjskiej agresji w roku 2014. Nacisk imperialny ze strony Rosji wzbudza w ukraińskim społeczeństwie trendy patriotyczne, a nieudolność starego zoligarchizowanego systemu powoduje konieczność samoorganizacji struktur społecznych na rzecz obrony państwa. Pojawiają się popularne i silne ruchy oddolne, które są trudne do kontrolowania przez nieudolny stary system. Te ruchy stwarzają stały nacisk na polityków i instytucje państwowe, kształcą ogół społeczeństwa, przyswajają im konieczność przeprowadzenia szeroko zakrojonych reform w kraju. Jest to niewątpliwie zalążek tego, co nazywamy społeczeństwem obywatelskim.
Oligarchowie próbują dostosować się do nowej sytuacji, tworzą swoje własne struktury, udające te społeczne tworzone oddolnie. Próbują korumpować te drugie. Wreszcie, są zmuszeni ustępować, aby zachować swoje majątki i przetrwać w tych zmieniających się warunkach. Również wojna i zmiany, które zachodzą w ukraińskim społeczeństwie, z czasem formują u tych ludzi określone poglądy polityczne i wartości. To stwarza potrzebę dla sił politycznych określenia konkretniej, kim są i jaką drogą zamierzają prowadzić ten kraj. Co z kolei powoduje, że istniejące partie polityczne próbują określić swoje zabarwienie ideologiczne. Oprócz tego pojawiają się nowe siły polityczne, tworzone od razu na zasadzie wspólnoty poglądów, a nie tylko pieniędzy sponsorów czy charyzmatycznych postaci. Przykładem jest coraz bardziej popularna w dużych miastach prawo-liberalna młodzieżowa partia Demokratyczna Sokyra, stworzona od razu na bazie ściśle określonego programu politycznego. To nowa partia, która pojawiła się w 2017 roku i pomimo braku wsparcia finansowego przez wielkie grupy biznesowe, jest w stanie stale rosnąć w siłę i zachowuje swoją aktywną pozycję. W odróżnieniu od Demsokyry, większość „tradycyjnych” dla Ukrainy partii rozpada się bardzo szybko po pierwszych przegranych wyborach, ponieważ tych ludzi niewiele łączy ze sobą poza chęcią dostania się do władzy.
Ukraińskie siły polityczne
Przejdźmy wreszcie do konkretnych aktorów ukraińskiej sceny politycznej. Tradycyjnie jedynym realnym podziałem tej sceny na Ukrainie był kierunek rozwoju Ukrainy popierany przez tę czy inną siłę polityczną. Umowny kierunek wschodni lub zachodni. Z czasem podziały polityczne w oparciu o tę kwestię się pogłębiały, a sytuacja się radykalizowała, szczególnie po rosyjskiej agresji w 2014 roku, podczas której Rosja wzięła pod kontrolę dwa najbardziej prorosyjskie regiony kraju – Krym i Donbas. Ten ruch zaburzył trwający wiele lat bilans polityczny na Ukrainie, powodując okresową zmianę władz w Kijowie, wraz z którą zmieniała się i wizja kierunku rozwoju kraju.
Po roku 2014 prorosyjskie partie na Ukrainie straciły możliwość samodzielnego zwycięstwa w wyborach i objęcia władzy w kraju. W okresie 2014-2022 ich rola polegała na pozostawaniu w stałej opozycji do każdej prozachodniej partii i każdego rządu instalowanego przez te partie. W ostatnich latach przed inwazją rosyjską w 2022 roku prorosyjskie siły zaczęły się konsolidować wokół postaci Wiktora Medwedczuka, zaufanej osoby prezydenta Rosji, Putina. To zwiększało napięcia w kraju i wzmacniało wrogość wobec prorosyjskich sił. Jako postacie czołowe dla tych sił można określić Wiktora Medwedczuka, Jurija Bojko, Nestora Szufrycza, Jewhenia Murajewa, Wadyma Rabinowicza. Poglądy tych osób i ich sił politycznych na stosunki zarówno z Polską, jak i Niemcami, zawsze były pochodną podejścia do tych krajów ze strony Kremla. Te postacie rozpowszechniały na Ukrainie rosyjską narrację odnośnie stosunków Ukrainy z Polską i Niemcami.
Polska w tym kontekście była postrzegana jako amerykański agent w tej części świata, podżegacz wojenny dążący do skłócenia Ukraińców z Rosjanami w interesach swoich amerykańskich „patronów”. Współpraca z Polską czy budowanie jakiejkolwiek formy strategicznego partnerstwa była określana jawnie negatywnie. Niemcy zaś były postrzegane przez nich zupełnie inaczej. Tak samo zgodnie z narracją rosyjską, Niemcy były tu ofiarą amerykańskiej kontroli nad obszarem europejskim. Ten kraj był rozpatrywany jako potencjalny partner i wyraźnie był oddzielany od USA i ich sojuszników w Europie Środkowej. Opcja prorosyjska jednak mocno ucierpiała na Ukrainie po inwazji z 24 lutego 2022 roku. Liderzy tych partii są napiętnowani przez ukraińskie służby z powodu ich otwartych kontaktów z przywódcami Rosji, a partie prorosyjskie zostały oficjalnie zdelegalizowane na Ukrainie. Te partie również wyraźnie straciły swoje fundamenty w postaci wyborców o poglądach prorosyjskich na południu i wschodzie kraju. Ich wyborcy albo zostali na terenach okupowanych, albo wyjechali do Rosji lub na zachód, albo też zmienili swoje poglądy. Pewna część tych kół politycznych, ci do których formalnie nie ma wytoczonych spraw karnych, pozostaje w parlamencie i stara się zachować jakieś szczątki swoich wpływów, by być może doczekać się lepszego momentu w przyszłości i przekształcić swoje siły polityczne w coś nowego, co ma szansę zaistnieć dalej w polityce ukraińskiej po wojnie. Z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że są to marne nadzieje.
Z drugiej strony barykady tradycyjnie mamy partie umownie patriotyczne. Inaczej mówiąc, po prostu takie, które deklarują poparcie ukraińskiej niezależności od Rosji i popierają odtworzenie po epoce radzieckiej własnej ukraińskiej tożsamości narodowej. W okresie Majdanu pod koniec 2013 roku ten kierunek polityczny prezentowała koalicja z trzech największych partii opozycyjnych do rządzącej wtedy prorosyjskiej Partii Regionów. Pierwszą była umiarkowanie nacjonalistyczna Swoboda, aktywnie grająca na nacjonalistycznych sentymentach wyborców z zachodniej Ukrainy. Drugą była partia Udar Witalija Kliczki. Ta partia była uważana wtedy za bardziej liberalną siłę polityczną, zbierającą głosy patriotycznie nastawionych ludzi z dużych miast. A trzecią była partia – weteran Majdanu 2004, czyli Batkiwszczyna Julii Tymoszenko. Pokazowe jest to, że już sam Majdan 2013 roku i wojna na Donbasie w 2014 tak mocno zmieniły nastawienie społeczeństwa, że koalicja, która pod względem politycznym mogła być uważana za zwycięską, rozpadła się już w czasie jesiennych wyborów parlamentarnych 2014 roku. Z wielkiej koalicji Majdanu jedynie Batkiwszczyna była w stanie samodzielnie wejść do parlamentu z wynikiem ledwie przekraczającym próg wyborczy.
W miejsce tych trzech partii pojawiły się nowe siły polityczne budowane zupełnie od zera, wchłaniające przy tym najbardziej rozpoznawalne i zasłużone osoby ze wspomnianej wcześniej trójki, z dodatkiem popularnych wolontariuszy proobronnych i znanych weteranów wojny na Donbasie. Wtedy wystrzeliła też do góry kariera niezależnego polityka Petra Poroszenki, który był uważany wtedy za najbardziej umiarkowanego z polityków obozu patriotycznego. Poroszenko, korzystając z sympatii części wyborców wschodu, obiecał pokój z Rosją i radykalne reformy w kraju. W ten sposób jednocześnie był pozytywnie postrzegany przez dużą część wyborców centralnej i zachodniej części Ukrainy. Skorzystał również ze wsparcia oligarchicznych mediów, które chętnie wspierały tego umiarkowanego, jak się wydawało, polityka. Poroszenko wygrał wybory w pierwszej turze, co dla Ukrainy było zjawiskiem niebywałym. Szybko stworzył własną partię, która na tle jego sukcesu w wyborach prezydenckich zebrała w swoich szeregach najróżniejszych polityków, chętnie porzucających swoje siły polityczne dla nowego lidera. Jak widać, to jest typowa dla ukraińskiej polityki sytuacja.
Poroszenko stworzył w parlamencie koalicję kilku świeżo upieczonych na tle wojny partii patriotycznych i po nieudanej próbie odbicia Donbasu ogłosił przyśpieszoną integrację Ukrainy z Zachodem, radykalne reformy w państwie i kurs na odbudowę i wzmocnienie ukraińskiej armii. Ten okres charakteryzuje się gorączką reformatorską na Ukrainie. Społeczeństwo oczekiwało szybkich zmian na lepsze. Kurs na dołączenie do UE i NATO został wpisany do konstytucji kraju jako niepodważalne cele strategiczne. Potężnie wzrósł wpływ instytucji unijnych i amerykańskich na życie polityczne na Ukrainie. Reformy odbywały się pod stałym nadzorem i przy aktywnym wsparciu (jeżeli nie powiedzieć wprost – ingerencji) ze strony przedstawicieli Zachodu. Ukraińskie społeczeństwo na ogół darzyło o wiele większym zaufaniem Unię Europejską i USA niż własnych urzędników i polityków, co jeszcze bardziej wzmacniało pozycję i wpływ zachodnich struktur w tym kraju. Ukraina potrzebowała pieniędzy dla ustabilizowania gospodarki i finansowania szeroko zakrojonych reform. Te pieniądze były oferowane głównie przez USA, UE i Międzynarodowy Fundusz Walutowy. Ukrainie postawiono twarde warunki i wyznaczono kierunek, w którym miały postępować reformy, a dopiero te postępy pozwalały na wypłacenie kraju kolejnych transz pomocy.
Stosunki z Polską i Niemcami w tym okresie należy uważać za pochodną tej sytuacji. Ukraińskie elity polityczne, nie mając twardo wyznaczonego ideologicznego fundamentu, kierowały się głównie doraźnymi celami. Pozyskaniem finansów i zyskaniem popularności na tle oczekiwanych sukcesów w reformach i odbudowie kraju po ostrej fazie konfliktu z Rosją, okresu 2014-2015. Siłą rzeczy w tych warunkach obóz rządzący Ukrainą szukał kontaktów przede wszystkim z tymi, kto miał największy udział w sprawach europejskich i największy wpływ na decyzje podejmowane w Unii. Przypomnę, że to był okres, w którym Polska miała pogłębiający się z czasem spór ze strukturami unijnymi i kryzys w stosunkach z Komisją Europejską. Co z kolei powodowało osłabienie polskich pozycji w tych strukturach, a więc i współpraca Polski z tymi, kto starał się o dobre relacje z Unią, była co najmniej utrudniona. Tym można wytłumaczyć jawny chłód w stosunkach z Polską w czasach rządów Poroszenki i stawkę na współpracę z Francją i Niemcami. Koalicja rządząca wtedy Ukrainą po prostu nie uważała, że stosunki z Polską przyniosą im wymierną korzyść w panujących wtedy na Ukrainie warunkach politycznych.
Warto też dodać, że w tym okresie ukształtował się na Ukrainie cały wachlarz różnego rodzaju pozarządowych organizacji i niezależnych mediów. Te organizacje miały dość pozytywny wpływ na kwestie reform w kraju i walki z korupcją, prowadząc niezależne śledztwa antykorupcyjne i ujawniając fakty udziału polityków w aferach korupcyjnych. Przykładem tutaj mogą służyć Centrum Przeciwdziałania Korupcji Witalija Szabunina czy popularne w 2014 roku niezależne internetowe media Hromadskie.UA. Jednocześnie wspólną cechą tych organizacji było to, że zachodnie struktury i zachodnie rządy aktywnie je wspierały, zarówno finansowo, jak i politycznie. Co uczyniło ich głos ważnym i wpływowym w kraju, nawet biorąc pod uwagę, że zazwyczaj nie brały one bezpośredniego udziału w walce politycznej. Nietrudno się domyślić, jaki stosunek do Polski i Niemiec promowały podobne organizacje w kraju. Jeden kraj w tej narracji był postrzegany jako fundament europejskiej demokracji, a drugi jako przykład rządów prawicowych eurosceptyków podkopujących demokratyczne standardy.
Z biegiem czasu stało się jednak oczywistym, że reformy idą zbyt wolno i ich efekt jest mniejszy niż oczekiwało społeczeństwo. Nie zniszczyły one oligarchicznego systemu i nie dały wyraźnej poprawy poziomu życia obywateli. Razem z tym reformy posunęły się wystarczająco daleko, żeby zagrozić pozycji oligarchatu, w wyniku czego nastroje społeczne obróciły się przeciwko ekipie rządzącej, a oligarchiczne media dodatkowo podgrzewały sytuację. W społeczeństwie nieco spadła sympatia do struktur europejskich, rosło niezadowolenie z przeciągającej się wojny na wschodzie kraju i braku zdecydowanych reform. Rosło rozczarowanie i zapotrzebowanie na nowe twarze w polityce. To się przyczyniło do fenomenu Wołodymyra Zełeńskiego. Jego wygraną w wyborach 2019 roku wielu na Ukrainie nazywa „rewolucją elektoralną”. Po raz pierwszy wybory zostały wygrane z tak miażdżącą przewagą nad przeciwnikiem. Wyjątkową tą wygraną robi fakt, że Wołodymyr Zełeński był osobą spoza politycznego życia Ukrainy. On nie miał wokół siebie doświadczonej ekipy i musiał szukać ludzi albo wśród tych, z którymi miał osobiste powiązania biznesowe, albo takich samych osób spoza polityki.
Na tle popularności Zełenskiego, on stworzył zupełnie od zera partię Sługa Ludu, która nie tylko wygrała wybory, ale i po raz pierwszy w historii Ukrainy sformowała jednopartyjną większość w parlamencie. W wyniku tej sytuacji prezydent otrzymał miażdżącą przewagę pod względem wpływu na wszystkie procesy polityczne w kraju. Żaden prezydent przed nim nie skoncentrował w swoich rękach tak dużej władzy. Razem z tym, ta nowa siła polityczna, pomimo przemian, które wnosiła swoją obecnością na scenie politycznej, w dużej mierze nadal powtarzała trendy lat poprzednich. Zełenski doszedł do władzy przy wsparciu oligarchatu. Był on uznawany za osobę bardziej umiarkowaną od swoich przeciwników i obiecał wyborcom zakończenie konfliktu z Rosją drogą dyplomatyczną, dokładnie tak samo jak główny przeciwnik Zełenskiego, były prezydent Poroszenko, obiecał pokój wyborcom w roku 2014. W obu przypadkach były to populistyczne deklaracje oderwane od rzeczywistości. Wołodymyr Zełenski i jego partia, tak samo jak poprzednicy, nie mieli żadnej konkretnej platformy ideologicznej. Sługa Ludu była zbieraniną przypadkowych ludzi, którzy przed pojawieniem się na liście wyborczej często nie mieli ze sobą nic wspólnego. Główny rywal Zełenskiego, były prezydent Piotr Poroszenko, po nie w pełni udanych reformach i braku postępów w wojnie na wschodzie, skoncentrował się na hasłach patriotycznych. Na odbudowie tożsamości narodowej, rozwoju ukraińskiej kultury, obronie ojczyzny przed zewnętrznym wrogiem. Swoją partię polityczną zreformował w stronę wewnętrznej demokratyzacji. Można tę siłę polityczną traktować w ukraińskich warunkach jako umiarkowaną prawicę.
Wołodymyr Zełenski wygrał wybory w okresie, w którym ukraińskie społeczeństwo w dużym stopniu było zmęczone wieloletnią wojną i rozczarowane swoimi partnerami na Zachodzie. Zmienił się też odbiór Niemiec jako kraju. Francja i Niemcy były przez dłuższy czas traktowane jako partnerzy Ukrainy broniący jej interesów podczas wspólnych rozmów z prezydentem Rosji, Putinem. Z czasem jednak dla Ukraińców stało się oczywiste, że propozycje niemieckie są bardziej skierowane na uspokojenie sytuacji na warunkach rosyjskich niż na odbudowę integralności terytorialnej Ukrainy. Do tego Niemcy jawnie dążyły do oparcia swojego bilansu energetycznego na dostawach taniego gazu z Rosji. To wszystko razem przyczyniło się do mocnego pogorszenia opinii o tym kraju wśród obywateli Ukrainy. Kraj ten został postrzegany jako sojusznik Rosji wspierający ją pośrednio w agresji przeciwko Ukrainie. Taki stan rzeczy wpłynął też na atmosferę polityczną.
Pojawienie się nowej ekipy rządzącej Ukrainą wraz ze sceptycyzmem wobec Niemiec otworzyło drogę do rozbudowy współpracy z Polską, Wielką Brytanią, podniosło znaczenie Stanów Zjednoczonych. Był to okres, kiedy powstała inicjatywa trójkąta Lubelskiego i ogólnego ocieplenia stosunków polsko-ukraińskich. Ale stare problemy nie zostały rozwiązane i nadal ciążyły na tych stosunkach. Więc różne konflikty handlowe i brak rozwiązania kwestii Wołynia szybko zaczęły degradować te stosunki. Wołodymyr Zełenski w dużym stopniu powtórzył drogę swojego poprzednika Poroszenki, tracąc szybko poparcie i rozczarowując swoich wyborców brakiem postępów w sprawie zakończenia wojny, walki z korupcją i wprowadzenia reform w kraju. W takim stanie Ukraina przystąpiła do wojny obronnej przeciwko rosyjskiej inwazji 24 lutego 2022 roku. Wojna nagle spowodowała nowe otwarcie w stosunkach polsko-ukraińskich i na wczesnym etapie jeszcze bardziej pogłębiła nieufność Ukraińców do Niemiec. Jednak kluczowe problemy w stosunkach Polski z Ukrainą nadal pozostawały bez rozwiązania. Ukraińskim elitom wydawało się, że w tych ciężkich warunkach jest to kwestia drugorzędna i oni kierowali swoją uwagę i wysiłek gdzie indziej. I dokładnie tak samo, jak to już się wydarzyło przed tym, konflikty odżyły i przyczyniły się do powolnej degradacji stosunków pomiędzy oboma krajami. Skala tego procesu ochłodzenia stosunków jest tak samo duża jak i skala ocieplenia tych stosunków na początku wojny.
Niemcy zaś w tej sytuacji w naturalny sposób zyskują, próbując grać na tych konfliktach polsko-ukraińskich i udowadniając naszemu wschodniemu sąsiadowi, że to Niemcy, w odróżnieniu od Polski, są partnerem godnym zaufania. Jest to o tyle łatwe zadanie dla Niemiec, że są one tak naprawdę mniej związane z Ukrainą i dla niemieckich interesów gospodarczych ten kraj nie stanowi żadnego realnego zagrożenia.
Pozostałe siły polityczne, które są przynajmniej w małym stopniu obecne na ukraińskiej scenie politycznej, niewiele się różnią od prezydentów Zełeńskiego i Poroszenki i mają podobne nastawienie do Niemiec i Polski. Dotyczy to na przykład byłej premier Julii Tymoszenko. Odmienne stanowisko mają jedynie siły marginalne. Na przykład ukraińskie grupy i partie nacjonalistyczne, które zazwyczaj są dość sceptycznie nastawione do Unii Europejskiej i uważają, że Ukraina potrzebuje przede wszystkim dołączenia do NATO bez starania się o wstąpienie do UE. Razem z tym, konflikt wokół kwestii Wołynia powoduje wrogie nastawienie tych grup do Polski.
Odrębną pozycję ma w tej sprawie tzw. Ruch Azowski (nacjonalistyczny ruch skoncentrowany wokół brygady Azow), który łączy sceptyczny stosunek do UE z pewną formą panslawizmu i dąży do zbudowania przyjaznych stosunków ze słowiańskimi narodami Europy Środkowej, przede wszystkim Polską. Waga tych wszystkich nacjonalistycznych organizacji na Ukrainie jest niewielka. Nie ma wśród tych ruchów jedności, a ich poparcie ogranicza się do ułamków procenta. Oleksij Arestowicz, były doradca administracji prezydenta Ukrainy, głoszący potrzebę zbudowania sojuszu z Polską również w warunkach ukraińskich, należy do marginałów. Podobnie jak Zełeński, Arestowicz jest osobą spoza tradycyjnego ukraińskiego życia politycznego. Nie ma on żadnego doświadczenia w polityce. Jednocześnie, w odróżnieniu od Zełeńskiego, Arestowicz również nie ma poparcia wśród mediów czy grup biznesowych. Arestowicz stawia na możliwość porozumienia się z Rosją. Czy może przynieść mu to sukces polityczny, podobnie jak przyniosło Zełeńskiemu 4 lata wcześniej? Czas pokaże.
Podsumowanie
Ukraińska scena polityczna w dużej mierze różni się od dobrze znanej nam tradycyjnej europejskiej sceny z podziałami na polityków lewego i prawego skrzydła, partie umiarkowane i radykalne. Można powiedzieć w uproszczeniu, że ukraińska polityka jest niedojrzała, jest w procesie stałej przebudowy i ewolucji. Partie polityczne oparte na osobistym rankingu oddzielnych charyzmatycznych liderów pojawiają się i znikają. Te partie często nie są ograniczone żadnymi ideologicznymi ramkami, co tym bardziej przyczynia się do fragmentacji ukraińskiej sceny politycznej. Populizm w polityce na Ukrainie często bierze górę nad programem wyborczym. W tych warunkach ukraińskie elity polityczne najczęściej kierują się celami doraźnymi w polityce zewnętrznej. Dążą do konkretnych korzyści, które mogą osiągnąć krótkoterminowo i które mogą przynieść im polityczne dywidendy już w najbliższych wyborach. Brakuje wizji strategicznej i długoterminowego planowania. Wojna z jednej strony zmusza ukraińskich polityków do aktywnych i odważnych działań w polityce zewnętrznej, ale razem z tym pogłębia tendencje do koncentrowania się na krótkotrwałych celach, ponieważ w warunkach wojny ciężka sytuacja ekonomiczna i wojenna stale wymagają od ukraińskiego rządu szukania sposobów na szybkie wzmocnienie armii i budżetu ze strony partnerów. Priorytetem stają się w tych warunkach te kraje, które mają większe zasoby i mogą pomóc tu i teraz.
Skomentuj artykuł
Uwaga! Będziemy usuwać wszystkie wulgarne i obraźliwe komentarze. Możesz wygłaszać nawet najbardziej kontrowersyjne poglądy, ale – na naszej stronie – musisz robić to w sposób kulturalny i rzeczowy.