26.12.2023r.
Menu
26.12.2023r.
Inwestycje w Polsce: daleko w tyle za Europą
Na tegorocznym Forum Ekonomicznym w Karpaczu, Związek Banków Polskich przedstawił raport pt. „Polska i Europa: innowacje, inwestycje, wzrost”. Autorzy zgodnie podkreślają, że jednym z podstawowych czynników wpływających na wzrost i rozwój gospodarczy państwa są inwestycje. O kluczowej roli inwestycji w rozwoju kraju lubią przypominać też najważniejsze osoby w państwie, kreśląc wizje dotyczące przyszłości.
W Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju, czyli tzw. Planie Morawieckiego zakładano wzrost stopy inwestycji do 22-25% w roku 2020 i utrzymanie do 2030 roku na poziomie 25%. Realizacja tych śmiałych zamierzeń dawałaby Polsce jedną z czołowych pozycji w Unii Europejskiej pod względem zainwestowanego kapitału. Tymczasem, jak podaje ZBP, w 2022 r. Polska zajęła czwarte miejsce… od końca, plasując się na 24 pozycji na 27 państw wspólnoty. Nasz kraj mógł „cieszyć się” wynikiem inwestycji na poziomie 16,8% w relacji do PKB.
Negatywny trend w poziomie inwestycji w Polsce na przestrzeni lat
Inwestycje zwiększają zdolności produkcyjne w gospodarce – poprzez unowocześnienie zakładów produkcyjnych, wdrożenie nowych technologii czy ogólną poprawę efektywności. Inwestycje trwają często przez wiele lat – bieżące nakłady kapitałowe przełożą się na wzrost gospodarczy, ale dopiero w przyszłości. Kiedy w danej gospodarce zwiększa się konsumpcję kosztem zmniejszenia inwestycji, jakość życia w krótkim terminie może się poprawić – natomiast w długim terminie prowadzić to będzie w kierunku zmniejszonego rozwoju i utraty konkurencyjności.
Na długofalowy trend spadkowy inwestycji w Polsce zwracają uwagę ekonomiści i przedsiębiorcy. W raporcie Szkoły Głównej Handlowej, przedstawionej na Forum Ekonomicznym 2023, autorzy wskazują: „pod względem poziomu inwestycji Polska pozostaje znacząco w tyle za innymi krajami Europy Środkowo-Wschodniej, w szczególności za Czechami czy nawet Węgrami, i trend ten ma charakter długofalowy”. Wartość inwestycji w relacji do PKB w Polsce w latach 2008-2022 spadła z 23,1% w 2008 r. do 16,8% w 2022 r.
Przyczyny spadku poziomu inwestycji w Polsce
Gospodarka to system naczyń połączonych, gdzie na poziom inwestycji oddziałuje wiele czynników – otoczenie prawne, system podatkowy, polityka, stan gospodarki światowej, ceny surowców, poziom inflacji i stóp procentowych. Nie bez znaczenia są również szoki wywołane przez katastrofy naturalne, epidemie i wojny. Biznes lubi przewidywalność i stabilność – ostatnie lata nie sprzyjały spokojnemu otoczeniu inwestycyjnemu w Polsce. Wojna na Ukrainie, wysoki poziom stóp procentowych i inflacja to czynniki znacznie wzbudzające niepewność co do przyszłości, a tym samym wzmagające niechęć do długoterminowych inwestycji.
Chociaż szoki gospodarcze i polityczne ostatnich 3 lat są ważnymi przyczynami obniżonego wskaźnika inwestycji w Polsce, to nie tłumaczą one całości zjawiska. Trend spadkowy inwestycji w Polsce zauważalny jest od 2008 roku. Odstajemy pod tym względem nie tylko od średniej europejskiej i krajów zachodnich, ale i od gospodarek regionu – podczas gdy Węgry, Czechy, Estonia są europejskimi liderami inwestycyjnymi, Polska zajmuje smutną pozycję na końcu stawki. Przyczyny tego zjawiska leżą zatem nie tylko w otoczeniu gospodarczo-politycznym naszego kraju, ale przede wszystkim w naszym systemie prawnym i podatkowym.
Efekt wypierania: jak inwestycje państwowe wypierają inwestycje prywatne
Ekonomia jest nauką o wyborach ludzkich w warunkach ograniczonych zasobów. Dotyczy to również finansowania inwestycji. W obliczu ograniczonych środków pieniężnych, które można zainwestować, kredytodawcy wybierają najlepszych dla siebie kredytobiorców – którzy dostarczą im najlepszą relację stopy zwrotu do ryzyka.
Rynek finansowy w Polsce jest wciąż słabo rozwinięty względem krajów Europy Zachodniej i Stanów Zjednoczonych. W naszym systemie tylko niewielka część inwestycji finansowana jest na giełdzie. Oznacza to, że decydującym dawcą kapitału dla przedsiębiorców są banki komercyjne, udzielające kredytów na rozwój.
W 2016 r. w Polsce wprowadzony został podatek od niektórych instytucji finansowych, zwany podatkiem bankowym. Danina ta wynosi 0,0366% miesięcznie (czyli 0,44% rocznie), a podstawą opodatkowania jest wartość aktywów (ustalana na koniec każdego miesiąca) pomniejszana o kwotę wolną (4 mld zł) oraz wartość funduszy własnych i obligacji skarbowych. W praktyce skutkiem tego podatku jest to, że banki preferują inwestować w rządowe obligacje niż w kredyty dla prywatnych firm. Jeśli bank komercyjny ma następujący wybór: udzielić kredytu inwestycyjnego prywatnej firmie (który niesie ze sobą określone ryzyko), albo kupić obligacje skarbowe (albo inne papiery wartościowe gwarantowane przez rząd), naturalną preferencją staje się mniej ryzykowna inwestycja w obligacje rządowe. Jeśli do tego kredyt dla firmy prywatnej jest obciążony dodatkowym podatkiem, to po co bank ma kredytować gospodarkę i prywatną przedsiębiorczość, skoro może kredytować państwo?
Efekt wypierania na polskim przykładzie
Przenoszenie aktywów bankowych z sektora prywatnego na publiczny widoczne jest w danych polskiego sektora finansowego. Jak wskazują dane Komisji Nadzoru Finansowego, we wrześniu 2016 kredyty stanowiły 66,8% (1115 mld zł), a instrumenty dłużne 21,4% (357 mld zł) aktywów sektora bankowego. Natomiast we wrześniu 2023 instrumenty dłużne stanowiły już 32,5% aktywów sektora bankowego (963 mld zł), podczas gdy wartość kredytów łącznie spadła do 53,6% aktywów (1589 mld zł). W uproszczeniu – na przestrzeni ostatnich 7 lat banki zwiększyły swoje zaangażowanie w dług państwowy o ponad połowę. Są to pieniądze, które nie trafiły na rynek dla polskich firm i gospodarstw domowych, posłużyły za to na finansowanie państwa i centralnych wydatków budżetowych.
Względny spadek udziału kredytów w aktywach banków postępuje z roku na rok. Zgodnie z raportem ZBP należności kredytowe od instytucji niefinansowych (czyli od gospodarstw domowych, przemysłu itp.) na koniec 2022 r. wyniosły zaledwie 41,4% wszystkich aktywów, podczas gdy rok wcześniej było to 44,8%, dwa lata wcześniej 46,6%, a w 2019 r. 48,4%. Jeszcze 5 lat temu, w 2018 r., udział ten wyniósł 54,7%. Oznacza to stałe obniżanie się znaczenia portfela kredytowego w całości aktywów sektora bankowego.
Sytuacja obecna w Polsce spełnia klasyczną definicję efektu wypierania. Efekt ten polega na ograniczeniu konsumpcji i inwestycji sektora prywatnego pod wpływem wzrostu wydatków państwa, który powoduje zwiększenie popytu w gospodarce i w konsekwencji wzrost stopy procentowej. Zjawisko to spowodowane jest finansowaniem wydatków państwowych deficytem budżetowym (jeżeli dochody państwa nie pokrywają tych wydatków), co powoduje ujemną zmianę w wielkościach inwestycji przedsiębiorstw sektora prywatnego. W rezultacie konsumpcja państwowa zastępuje prywatną. Wracając do podstaw ekonomii – ograniczone zasoby finansowe w gospodarce przekierowywane są w ręce Rady Ministrów i budżetu centralnego.
Stworzony w ten sposób model gospodarczy w sposób podręcznikowy wypiera prywatną przedsiębiorczość, ograniczając tym samym inwestycje oraz innowacje (poprzez trudniejszy dostęp do kredytów). W rolę inwestora i innowatora w wielu obszarach gospodarczych wciela się państwo – kosztem sektora prywatnego. Jeśli przyjmiemy też śmiałe założenie, że ludzie odpowiedzialni za państwowe projekty są bardziej politykami niż doświadczonymi przedsiębiorcami, to skutek takich projektów jest oczywisty – spadek skali oraz efektywności inwestycji.
Jak wesprzeć inwestycje i innowacyjność w Polsce?
Mając na uwadze obecny w Polsce system prawno-podatkowy, nie można być zdziwionym, że przy takim modelu gospodarczym stopa inwestycji w gospodarce jest najniższa od lat 90-tych. Kiedy państwo przejmuje inicjatywę w gospodarce, prywatny przedsiębiorca w konkurencji z podmiotem państwowym o kredyt ma niewielkie szanse. W ten sposób zmniejsza się prywatna inicjatywa, a rozrasta się państwowa ingerencja.
Znajomość przyczyn spadku inwestycji w Polsce daje wskazówki, jak trend ten odwrócić. Skoro podatkowe uprzywilejowanie długu państwowego względem kredytu prywatnego zmniejsza inwestycje prywatne, dążyć należy do stanu odwrotnego – a przynajmniej neutralnego. W tym celu należy podjąć się reformy podatku bankowego. Jego zmniejszenie lub całkowita likwidacja uwolniłaby dodatkowe zasoby akcji kredytowej dla sektora prywatnego. Alternatywnie, można objąć podatkiem w całości lub częściowo obligacje skarbowe, a zwolnić z niego kredyty dla firm – w szczególności długoterminowe kredyty inwestycyjne.
Finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć jest ryzykowne dla banków, pozostając jednocześnie jednym z filarów rozwoju krajowej gospodarki. Z tego powodu, państwo powinno wspierać tę aktywność, a nie karać ją dodatkowym podatkiem. Oprócz zmian w podatku bankowym, możemy rzucić okiem na rozwiązania stosowane przez liderów inwestycji w Europie. Jako kraj ze szczególnie sprzyjającym systemem podatkowym wskazywana jest Estonia. Spółki płacą tam 20% CIT dopiero w momencie wypłaty dywidendy. Oznacza to, że podatkiem objęte są środki finansowe, które opuszczają spółkę i trafiają do właścicieli. Jeśli firma reinwestuje swoje zyski, podatku nie płaci. Ten prosty, przejrzysty i zachęcający do inwestowania system podatkowy jest jednym z przyczyn wysokiej pozycji Estonii w europejskich rankingach. System ten jest częściowo implementowany w Polsce, jednak liczba ograniczeń i pułapek prawnych w polskiej wersji estońskiego CIT-u spowodowała, że w pierwszym roku implementacji tego rozwiązania (2021 r.) zdecydowało się na niego zaledwie 425 spółek. W kolejnych latach przepisy uległy poprawie, a liczba chętnych wzrosła, wciąż odbiegają jednak od prostoty i powszechności rozwiązania estońskiego. Aby skorzystać z całokształtu korzyści tego rozwiązania, należałoby je wprowadzić w pełni.
Bibliografia
Gaweł A. (2004). Efekt wypierania wydatków prywatnych przez wydatki publiczne poprzez rynek kredytowy jako zaburzenie skuteczności polityki fiskalnej w stabilizacji cyklu koniunkturalnego na przykładzie Polski, Bank i Kredyt, nr 7. https://bankandcredit.nbp.pl/content/2004/2004_07/gawel.pdf
Bank.pl. Inwestycje w Polsce: miało być 25 procent w relacji do PKB, będzie 16,4 procent. https://bank.pl/inwestycje-w-polsce-mialo-byc-25-procent-w-relacji-do-pkb-bedzie-164-procent/
Raport SGH i Forum Ekonomicznego 2023. https://www.sgh.waw.pl/sites/sgh.waw.pl/files/2023-09/raport-karpacz-2023.pdf
Związek Banków Polskich, Warszawski Instytut Bankowy. Raport o sytuacji ekonomicznej banków – Banki 2022. https://www.zbp.pl/getmedia/fe7d41f9-2a3c-4fa6-8416-68f11a28c58a/RAPORT_BANKI_2022
GUS. Wyniki finansowe banków w 2022 r. file:///C:/Users/Lenovo/Downloads/wyniki_finansowe_bankow_w_2022_r..pdf
Komisja Nadzoru Finansowego. Dane miesięczne sektora bankowego. https://www.knf.gov.pl/publikacje_i_opracowania/dane_statystyczne/bankowy
Eurostat. Investment share of GDP by institutional sectors. https://ec.europa.eu/eurostat/databrowser/view/sdg_08_11/default/table?lang=en
Rynekpierwotny.pl. Ile wynosi podatek bankowy w Polsce? https://rynekpierwotny.pl/wiadomosci-mieszkaniowe/podatek-bankowy-rynek-nieruchomosci-banki-ograniczaja-akcje-kredytowa/6779/
Business Insider. Zaskakujące dane o estońskim CIT. Większość firm woli płacić wyższe podatki? https://businessinsider.com.pl/prawo/podatki/estonski-cit-i-szokujace-dane-wiekszosc-firm-woli-placic-wyzsze-podatki/8c3fhyq
Skomentuj artykuł
Uwaga! Będziemy usuwać wszystkie wulgarne i obraźliwe komentarze. Możesz wygłaszać nawet najbardziej kontrowersyjne poglądy, ale – na naszej stronie – musisz robić to w sposób kulturalny i rzeczowy.