31.12.2023r.
Konflikt za konfliktem. Jaka jest przyczyna ostatnich sporów pomiędzy Polską a Ukrainą?
Stosunki polsko-ukraińskie, które wiosną 2022 roku osiągnęły swój szczytowy poziom, od tamtego czasu powoli, ale stale staczały się w dół aż do tego stanu, w jakim były przed wojną, jeżeli nawet nie poniżej tego poziomu. Dlaczego tak się stało? Dlaczego to nowe otwarcie w stosunkach, które nastąpiło po rosyjskiej inwazji na Ukrainę i które – jak wtedy się wydawało – odmieni te stosunki pod względem jakości na zawsze, nie przyniosło ze sobą stałej zmiany? W tym tekście poddamy analizie stosunek ukraińskich elit do Polski, ponieważ wokół tego tematu narosło mnóstwo mitów i półprawd.
Jak rozpoczął się konflikt?
Dnia 19 września 2023 roku prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński podczas swojego występu w ONZ wypowiedział następujące słowa: Pracujemy nad ochroną szlaków lądowych. Niepokojące jest to, jak w tej chwili niektórzy w Europie podważają solidarność i organizują teatr polityczny, robiąc thriller ze zboża. Może się wydawać, że odgrywają swoją własną rolę, ale zamiast tego pomagają przygotować scenę dla moskiewskiego aktora.
Występ ten miał miejsce w szczytowym momencie konfliktu polsko-ukraińskiego w sprawie eksportu ukraińskiego zboża drogą lądową przez Polskę i inne kraje Europy centralnej i wywołał wielkie oburzenie w tych krajach. Przede wszystkim w Polsce. Te słowa w naszym kraju odebrano z bólem i wielkimi emocjami i wpłynął on w dość znaczący sposób na odbiór przywódcy Ukrainy przez polską opinię publiczną. Jednocześnie wypowiedź Zełeńskiego jest tylko symptomem o wiele głębszego problemu.
Ukraina – emocje i obiektywne interesy
Reakcje ukraińskich władz na ostatnie konflikty z Polską były bardzo ostre, zwłaszcza w warstwie retorycznej. Spróbujmy zrozumieć, ile w tej ukraińskiej bezkompromisowej pozycji jest emocji, ile prywatnych interesów polityków czy grup biznesowych, a ile realnej obrony obiektywnych interesów.
Przede wszystkim ukraińskie państwo znajduje się w rozkroku. Strategicznym interesem – nadrzędnym nad wszystkimi innymi – jest przetrwanie w wojnie z Rosją oraz zachowanie swojego państwa w jak najszerszych granicach. Wszystko co służy tym celom, jest dla Ukrainy absolutnie fundamentalne w stosunku do jej pozostałych interesów.
Z jednej więc strony zachowanie długotrwałych bliskich partnerskich stosunków z tymi krajami Europy, które najlepiej rozumieją sytuację Ukrainy i najbardziej ją wspierają, jest jednym z kluczowych czynników, który może pozwolić Ukrainie przetrwać w starciu ze wschodnim sąsiadem. Z drugiej strony kurczące się poparcie finansowe ze strony Zachodu, zmusza Ukrainę do obrony jej eksportu z coraz większą determinacją.
Ukraiński eksport drogą morską przez Morze Czarne jest w znacznej mierze zablokowany, dlatego to szlaki lądowe mają dla niej kluczowe znaczenie. Żeby być w stanie utrzymywać linię frontu w wojnie z Rosją, Ukraińcy muszą zachować możliwości swojej gopsodarki do generowania przychodów z eksportu. A to właśnie eksport produktów rolnych i transport lądowy są obszarami kluczowymi dla naszego wschodniego sąsiada. W związku z tym polityka Ukrainy z jednej strony ma racjonalne oparcie, ponieważ dba ona o swoją przyszłość w warunkach przedłużającej się wojny, a z drugiej jest irracjonalna, ponieważ w ten sam sposób Ukraińcy niszczą swoje notowania wśród tych, którzy byli największymi obrońcami ich interesów za Zachodzie. Z pewnością ostra retoryka, wybrana przez ukraiński rząd i dyplomację, jak również i elementy szantażu moralnego działają w tej sytuacji na niekorzyść Ukrainy. Ukraińcom brakuje rozpoznania sytuacji w krajach sąsiednich i kompetencji do zbudowania takiej polityki, która mogłaby przemówić do nich.
Wzajemne niezrozumienie jako przyczyna konfliktów
Spójrzmy bliżej na ukraińskie błędy na przykładzie konfliktu zbożowego z Polską. Przede wszystkim ukraińska strona wykazała się podczas tego sporu brakiem zrozumienia realiów polskich, a także brakiem zrozumienia realiów politycznych wewnątrz Unii. Bo stawianie na Komisję Europejską czy państwa Europy Zachodniej nie mogły Ukrainie w tym sporze pomóc.
Ponadto okres wyborczy w Polsce był najgorszym czasem dla rozpoczęcia ostrego sporu, ponieważ polski rząd po prostu nie mógł sobie pozwolić na ustępstwa w takim momencie, zwłaszcza pod tak ostrym naciskiem. Stawianie na Komisję Europejską tak naprawdę działało na niekorzyść Ukrainy.
Jestem też pewien, że nie stała za tym jakaś pragmatyczna kalkulacja, która była obliczona na zmianę kluczowych sojuszników w Europie. Wielu w Polsce w ten właśnie sposób odbierało ukraińskie działania, ponieważ to by racjonalizowało jakoś tę ukraińską politykę wobec Polski. Moim zdaniem tak nie jest. Ukraińska polityka jest najzwyczajniej w świecie efektem złej kalkulacji, w dodatku pomnożonej przez cechy osobowościowe przywódcy Ukrainy i emocje, które włożył w ten konflikt.
W Polsce istnieje skłonność do przeceniania zdolności ukraińskiego rządu do budowania podobnych strategicznych planów. Wysiłki ukraińskiej dyplomacji nie pokazują w rzeczywistości żadnej spójnej strategicznej linii i bardziej przypominają chwytanie się każdej możliwości w imię przetrwania. Ponadto Ukraińcy nie rozumieją tych wewnętrznych układów i konfliktów w UE, które wpływają na stosunki pomiędzy krajami wewnątrz sojuszu. Na Ukrainie nie ma tego poczucia, że współpracując z niemieckim przemysłem czy elitami, zdradza się Polskę. Nikt tego tak nie traktuje.
Ukraińska polityka w stosunku do zachodnich partnerów nie jest efektem jakiejś długofalowej, strategicznej kalkulacji, a raczej jest zbiorem doraźnych działań, dla których jedynym realnym wyznacznikiem jest stosunek poszczególnych krajów europejskich do Rosji oraz ich pomoc Ukrainie podczas wojny. Dla przykładu Niemcy były mocno krytykowane na Ukrainie przed 24 lutego z powodu Nord Stream 2 oraz z powodu ich postawy na początku wojny. Ale z czasem niemieckie notowania się poprawiły i tym bardziej poprawiają się, im osłabia się poparcie ze strony innych państw. Ukraińcy kierują się logiką przeżycia w wojnie i ich stanowisko wobec poszczególnych krajów zmienia się wraz ze zmianą nastawienia w tych krajach w sprawie pomocy Ukrainie w wojnie.
Koncepcja wejścia Ukrainy do Unii, które to zmieniłoby układ sił w Europie i wzmocniło pozycję krajów Europy Środkowej w Unii, nie jest czymś, o czym ktokolwiek na Ukrainie teraz by myślał. To wydaje się jakąś niewiarygodnie daleką perspektywą, która jest w tej chwili bez większego znaczenia wobec realnych problemów spowodowanych rosyjską agresją. Niewiele się również w tym kraju dyskutuje o perspektywie reform wewnątrz sojuszu, czyli o tzw. federalizacji UE i uzależnieniu perspektywy wstąpienia Ukrainy do UE od tej wdrożenia reformy. Ten tak ważny dla Polski temat na Ukrainie jest praktycznie zupełnie nieobecny.
Brakuje również ze strony ukraińskiej rozumienia polskiej mentalności i nastrojów społecznych. Nie obserwuję po tamtej stronie żadnej próby analizowania tych nastrojów oraz tego, jak działania i wypowiedzi ukraińskie zostaną odebrane w Polsce oraz jaki to będzie mieć wpływ na poparcie sprawy ukraińskiej w społeczeństwie polskim. Bo chyba jest jasne, że w przypadku państwa demokratycznego działania polityków chcących wygrać wybory, są mocno uzależnione od kierunku w którym podążają nastroje społeczne.
Poza tym warto też zwrócić uwagę na postać prezydenta Zełeńskiego i na to, jak jego własna osobowość i styl polityczny wpływają na ten konflikt. Osobiście napisałem wcześniej cały szereg tekstów o błędach, które popełnił prezydent Zełeński w swojej przedwojennej polityce zarówno w polityce wewnętrznej Ukrainy, jak i w polityce zagranicznej. Podczas wojny zyskał on w oczach wielu Ukraińców z powodu jego postawy w pierwszych dniach napaści, przesłaniając w ten sposób błędy przeszłości. Nikt jednak nie odmienia się w cudowny sposób z dnia na dzień. Zełeński nie był i nie jest ani klasycznym politykiem, ani dyplomatą. Nie ma do tego ani doświadczenia, ani wiedzy i wojna wcale nie może szybko tego nauczyć. Na początku wojny sprzyjała mu koniunktura i dobrze się spisał w roli lidera na trudne dni, ale z czasem jego błędy w polityce zewnętrznej stają się coraz poważniejsze i coraz bardziej wpływają na pozycję Ukrainy w świecie i też na jej perspektywy w tej wojnie. Wydaje się, że elitom rządzącym Ukrainą brakuje kompetencji do refleksji i nie są one w stanie zaobserwować popełnionych błędów. Pogłębia tę sytuację fakt, że jak na warunki ukraińskie prezydent Zełeński koncentruje w swoich rękach ogromną władzę. Taką, której przed nim nie miał żaden inny prezydent Ukrainy. Tę władzę skoncentrował w sposób demokratyczny jeszcze w roku 2020 w wyniku wyborów prezydenckich i parlamentarnych, ale wojna dodatkowo wzmocniła jego uprawnienia i zmarginalizowała inne ośrodki władzy. To powoduje, że wpływ prezydenta w polityce zewnętrznej jest już nie tyle decydujący, tylko absolutnie dominujący.
Powyżej omówiliśmy ukraińską klasę polityczną. Jaki jest natomiast stosunek zwykłych Ukraińców oraz środowisk eksperckich do narastających konfliktów? O tym piszę w osobnym artykule.
Skomentuj artykuł
Uwaga! Będziemy usuwać wszystkie wulgarne i obraźliwe komentarze. Możesz wygłaszać nawet najbardziej kontrowersyjne poglądy, ale – na naszej stronie – musisz robić to w sposób kulturalny i rzeczowy.